4 de diciembre de 2016

Deszczowy żołnierz - Polski film obyczajowy z 1996 roku



Po Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 1996 roku o "Deszczowym żołnierzu" zrobiło się głośno za sprawą przyznanego filmowi przez dziennikarzy tytułu "najgorszego filmu festiwalu". Decyzja ta wzbudziła ogrom polemik i dyskusji w prasie. W obronie filmu wypowiedzieli się m. in. prof. Jan Miodek i Jacek Kuroń. Zupełnie inaczej odebrano film za granicą. Film był dystrybuowany w wielu krajach Europy Zachodniej (m. in. Austria, Niemcy, Szwajcaria), otrzymał nagrody na festiwalu filmowym w Houston, we wpływowym tygodniku "Variety" 
- najważniejszym piśmie Hollywood 
- ukazała się niezwykle pochlebna recenzja filmu.
Dzieło Saniewskiego to opowieść o honorze i uczciwości, o prawości i odwadze, o pamięci i miłości. To film o tym, co najważniejsze, o wyborach i decyzjach stanowiących o całym późniejszym życiu. Pokazuje względność czasu i pojmowania pewnych zjawisk, które istnieją, choć nie zawsze potrafimy je dostrzec. Akcja rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych: w roku 1949 i w połowie lat 90. Choć między nimi rozciąga się ponad pół wieku, wydarzenia z obu epok jednak się wiążą.
28-letnia prokuratorka, Anna, niespodziewanie łączy ze sobą dwie dawno zamknięte sprawy, odkrywając trzecią, w którą zamieszani są wysocy urzędnicy państwowi. Natychmiast zwierza się z tego Jerzemu, adwokatowi, z którym jest uczuciowo związana. Po wieczornym przyjęciu Jerzy składa jej w czyimś imieniu jednoznaczną propozycję puszczenia nowo odkrytej sprawy w niepamięć w zamian za piękny dom pod Warszawą. Anna jest zaszokowana propozycją i podwójną grą, jaką prowadzi wobec niej przyjaciel. Po gwałtownej kłótni opuszcza Jerzego.Podczas desperackiej jazdy w strugach deszczu omal nie zabija idącego środkiem autostrady młodego mężczyzny. Chłopak niczego nie pamięta, ma przy sobie jedynie kasztan i pistolet, którego się boi. Sądząc, że coś mu grozi, Anna postanawia nieznajomego ukryć. Wiezie go do "ruskiego miasteczka", opustoszałej, otoczonej murem dzielnicy, do niedawna zamieszkałej przez radzieckie wojska. Od pierwszej chwili oboje ulegają wzajemnej fascynacji, która przeradza się w uczucie. Chcąc mężczyźnie pomóc, dziewczyna podejmuje gorączkowe próby poznania prawdy o nim, odkrycia jego tajemnicy. Wszystko inne przestaje mieć dla niej jakiekolwiek znaczenie. Wciąż trafia jednak na fałszywe tropy. Pozostaje ostatnia możliwość: ukrywany chłopak to uciekinier z wojska. Żandarmeria skłonna jest jej pomóc, lecz żąda fotografii domniemanego dezertera. W plenerze opustoszałego miasteczka, gdy Anna robi mu zdjęcia, chłopak przypomina sobie nagle nazwisko właściciela pistoletu. Dziewczyna jest wstrząśnięta - to dobrze jej znane nazwisko wydaje się być właściwym tropem, kluczem do pamięci nieznajomego i jego tożsamości. Dziewczyna jedzie do domu na przedmieściu. Na drzwiach widnieje tabliczka z imieniem i nazwiskiem, które przed chwilą usłyszała. 
I oto zdjęcie chłopaka staje się nieoczekiwanie kluczem 
do pamięci kogoś zupełnie innego - człowieka, 
który pragnął zapomnieć... Całkiem po prostu!




Kino z dawnych lat




Nasze piosenki z dawnych lat

Flag Counter



   VIOLETTA VILLAS



Nasz Twitter: @DPolskie Połącz się z nami

@DPolskie





Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł...




Przejmujący film Antoniego Krauzego przedstawia masakrę na Wybrzeżu sprzed kilkudziesięciu lat. W grudniu 1970 roku w Gdańsku i Gdyni rozegrały się dramatyczne sceny, wojsko i milicja otworzyły ogień do bezbronnych ludzi. Jest to jedna z najciemniejszych kart z historii PRL - u. Ten film porusza do głębi i trzyma widza w napięciu. Sami twórcy zapewniają, że zadbali o wierną rekonstrukcję tamtych wydarzeń. Przejmująca jest również ballada śpiewana przez Kazika Staszewskiego. 
Wśród licznych ofiar brutalnej pacyfikacji był Brunon Drywa, który zginął przypadkowo 17 grudnia 1970 r. od strzału w plecy. Miał zaledwie 34 lata. Główny wątek dramatu koncentruje się właśnie na losach rodziny gdyńskiego stoczniowca, jego żony Stefanii Drywy oraz ich trojga dzieci, dwóch córek i syna. Film otwiera scena szczęśliwej rodzinnej Wigilii 1969 roku , kiedy jeszcze całe życie było przed nimi. 
Opowieść o rodzinie Drywów przeplatają zrekonstruowane sceny manifestacji, protestów, aresztowań oraz negocjacji i narad partyjnych funkcjonariuszy. Reżyser wykorzystał w swoim filmie także materiały archiwalne.


Plenery: Gdynia (ulica Janka Wiśniewskiego w okolicach stacji kolejki podmiejskiej Gdynia Stocznia, peron oraz kładka na torami kolei; ulica Morska; tunel na ulicy Podjazd; przejścia podziemne na perony i dworzec PKP; skrzyżowanie ul. 10 Lutego
 i Świętojańskiej; Kościół NMP - Kolegiata Gdyńska; Urząd Miasta Gdyni przy al. Piłsudskiego i parking przed Urzędem; Cmentarz Komunalny na Witominie; Szpital Morski im. PCK; wnętrza zabytkowego budynku Banku Polskiego na ul. 3 Maja 25; gmach Dowództwa Marynarki Wojennej; bloki przy ul. Steyera), Gdańsk (nieczynny Szpital Kliniczny na ul. Łąkowej), Warszawa (były gabinet Wiesława Gomułki w ex-gmachu PZPR).
Hala zdjęciowa, w której zbudowano scenografię (sala posiedzeń egzekutywy Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku, mieszkanie Drywów, gabinet J. Mariańskiego) mieściła się w budynku Dworca Morskiego w Gdyni.

Okres zdjęciowy: 16 lutego - 31 marca 2010.




Kino z dawnych lat




Flag Counter



Nasze piosenki z dawnych lat



Nasz Twitter: @DPolskie Połącz się z nami

@DPolskie





2 de diciembre de 2016

Demony Wojny wg Goi - Polski dramat wojenny z 1998 roku



Odział żołnierzy sił pokojowych, mimo zakazu dowództwa, rusza na pomoc załodze zestrzelonego w górach śmigłowca.



Kino z dawnych lat





Nasze piosenki z dawnych lat



   VIOLETTA VILLAS


Flag Counter

Nasz Twitter: @DAWNE_MELODIE Połącz się z nami

@DAWNE_MELODIE





Galerianki - Polski dramat obyczajowy z 2009 roku




Galerie handlowe - współczesne świątynie konsumpcji, kolorowe wystawy, błyszcząca biżuteria, drogie kosmetyki i najmodniejsze ciuchy. W takich miejscach Milena i jej przyjaciółki spędzają wolny czas. Za zakupy płacą im bogaci mężczyźni, którzy w zamian za seks obdarowują nastolatki upominkami - czasami jest to tylko zwykła, różowa opaska do włosów. Wkrótce do grupy koleżanek dołącza nowa dziewczyna - Alicja. Początkowo czuje się wyobcowana, ale już wkrótce zaczyna się do nich upodabniać. Między Alicją i Mileną zaczyna tworzyć się silna więź. W tym samym czasie w Alicji zakochuje się jej rówieśnik - Michał. 
Dla Mileny chłopak stanie się rywalem.

Główne plenery: Warszawa (Centrum Handlowe "Reduta").







Flag Counter

Kino z dawnych lat






Nasze piosenki z dawnych lat

Nasz Twitter: @DAWNE_MELODIE Połącz się z nami

@DAWNE_MELODIE




   VIOLETTA VILLAS


Symetria - Polski dramat z 2003 roku




Konrad Niewolski dał się poznać szerszej publiczności w 2002 r., kiedy jego debiutancki film "D.I.L.", pokazany wcześniej w konkursie kina niezależnego na FPFF w Gdyni, wygrał następnie I Festiwal Kina Niezależnego w telewizyjnej Dwójce. Mimo tego sukcesu sam twórca nie ocenia go dziś zbyt wysoko. Ale o tym, jak szybko szlifuje swój reżyserski warsztat, mogli się przekonać kinomani, którzy obejrzeli jego kolejne dzieło - "Symetrię" - znacznie dojrzalszą, dopracowaną warsztatowo. Potwierdzeniem tej zwyżkującej formy artystycznej była m.in. przyznana "Symetrii" nagroda dziennikarzy na festiwalu w Gdyni w 2003 r. Ukazany w "Symetrii" więzienny świat jest znany reżyserowi z autopsji. Niewolski studiował fizykę, ukończył Wyższą Szkołę Biznesu i Administracji, jest międzynarodowym sędzią snowboardu, ale ma też za sobą kilkuletni okres zażywania narkotyków i pobyt w więzieniu. Stąd pewnie wiarygodność "Symetrii", zwłaszcza w odtwarzaniu specyficznej atmosfery za murami. Film ten pozwolił też zabłysnąć na ekranie młodemu, znanemu wcześniej tylko z epizodycznych rólek aktorowi Arkadiuszowi Detmerowi grającemu tu główną rolę Łukasza - niewinnie osadzonego w areszcie młodego inteligenta. Zdjęcia powstawały w autentycznych pomieszczeniach aresztu śledczego na warszawskiej Białołęce.
26-letni Łukasz mieszka z matką i młodszą siostrą. Przed trzema laty ukończył studia na wydziale geografii, ale nadal jest bez pracy. Pewnego wieczora zostaje niesłusznie aresztowany pod zarzutem napadu na starszą kobietę. Jego tłumaczenia, że był w tym czasie w kinie, nikogo nie przekonują, gdyż podczas konfrontacji został rozpoznany przez ofiarę. Co gorsza, kobieta zmarła na wylew w kilka godzin po dramatycznych przejściach. Chuligańska napaść zamienia się więc w napad ze skutkiem śmiertelnym. Wynajęty przez matkę Łukasza adwokat obiecuje zrobić, co w jego mocy, ale nie gwarantuje szybkiego uwolnienia. Tymczasem każdy dzień za murami wydaje się Łukaszowi wiecznością, choć to "tylko" areszt, a nie "prawdziwe" więzienie. Chłopak musi odnaleźć się w świecie twardych zasad dzielącym ludzi na "gitów" i "frajerów". Przerażony, niepewny, traktowany przez personel więzienny jak przedmiot, podejmuje jednak z pozoru zaskakującą decyzję. Mając do wyboru miejsce wśród "frajerów" lub celę "grypsery", wybiera tę drugą możliwość. Uświadomiwszy sobie bowiem własną słabość wobec mechanizmów społecznych, procedur policyjnych i sądowych, chce wreszcie poczuć się pewniej i mocniej, stać się "kimś", choćby tylko w wąskim więziennym światku. Jako "świeżak" nie ma łatwego życia, ale też w swoim nieszczęściu ląduje dość fartownie. Zarówno rządzący celą Kosior - opanowany i zrównoważony, jak i zwalisty Siwy dają mu szansę przystosowania się, czas na nauczenie grypsery. Siedzący za uchylanie się od płacenia alimentów Roman jest zupełnie niegroźny, a drugi inteligent z tej samej celi - Dawid - wydaje się niemal nieobecny, żyje w innym świecie. Zabiwszy gołymi rękami gwałciciela żony, sam zgłosił się na policję. Nie żałuje tego, co zrobił. Ponosi odpowiedzialność, której - jak sądził - nie poniósłby tamten, sprawca ohydnego czynu. Nawet zadziorny Albert okazuje się w końcu mocniejszy w gębie niż w czynach. Zamknięta na kilkunastu metrach kwadratowych szóstka mężczyzn o różnej przeszłości, różnych doświadczeniach życiowych, chociaż co i raz popada w konflikty, powoli jednak się dociera. Także i Łukasz stopniowo wrasta w nową rzeczywistość, a początkowa rozpacz i przerażenie (które kazały mu nawet podjąć próbę samobójczą) ustępują satysfakcji, że jednak potrafił znaleźć w sobie dość odwagi i uporu, by się nie dać, zyskać sympatię, a nawet szacunek współtowarzyszy. Pewnego dnia do celi zostaje przydzielony nowy więzień oskarżony o pedofilię. Wiele wskazuje na to, że jego adwokat zdoła go wybronić i mężczyzna uniknie kary, wróci do ohydnego procederu. Współwięźniowie, choć świadomi konsekwencji swojego czynu, są gotowi sami go osądzić. W takiej sytuacji Łukasz musi więc zadecydować, czy nadal chce siedzieć tylko za niewinność.





Kino z dawnych lat



Nasze piosenki z dawnych lat

   VIOLETTA VILLAS

Flag Counter

Nasz Twitter: @DAWNE_MELODIE Połącz się z nami

@DAWNE_MELODIE



1 de diciembre de 2016

Kamienie na szaniec - Polski film fabularny z 2014 roku





"Być zwyciężonym i nie ulec - to zwycięstwo." Oto dewiza jaką w życiu kierują się trzej młodzi przyjaciele Alek, Zośka i Rudy. Harcerze, maturzyści warszawskiego liceum snujący ambitne plany na przyszłość przerwane przez wrzesień 1939 roku. Wkraczają w dorosłość w niezwykle dramatycznych czasach, które stawiają ich przed wyborem - przetrwać za wszelką cenę, czy przyłączyć się do walczących o wolną Ojczyznę, ryzykując wszystko. Chłopcy, wychowani w patriotycznych domach, kształtowani przez harcerskie ideały, postanawiają walczyć. Stają się żołnierzami i choć codziennie ocierają się o śmierć, to jednak nawet w tych okrutnych czasach potrafią żyć pełnią życia. Walczą ofiarnie i z honorem. Odchodzą "jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec", zostawiając po sobie wielką lekcję przyjaźni, 
honoru i miłości do Ojczyzny.




Okres zdjęciowy: 4 sierpnia - 3 października 2013. Plenery: Warszawa, Lublin (sceny "Akcji pod Arsenałem"). Film dedykowany Mamie reżysera. A reżyser to Robert Gliński znany również z pseudonimu jako: Robert Lehman

Reżyser Gliński

Kino z dawnych lat




Nasze piosenki z dawnych lat


Flag Counter

Nasz Twitter: @DPolskie Połącz się z nami

@DPolskie