Mostrando entradas con la etiqueta Chrześniak Polski film obyczajowy z 1985 roku. Mostrar todas las entradas
Mostrando entradas con la etiqueta Chrześniak Polski film obyczajowy z 1985 roku. Mostrar todas las entradas

20 de noviembre de 2016

Chrześniak - Polski film obyczajowy z 1985 roku



Grzybowo, 8 maja 1985. Grzegorz Purowski, dyrektor PGR-u, oburza się na swego ojca chrzestnego, Strzykalskiego, z powodu wynajęcia bez jego wiedzy filmowcom starego opla. Ma też o to pretensje do księgowego Kusia. Przebywając w mieście Purowski nalega na spotkanego na ulicy lekarza, by poza kolejnością niezwłocznie przyjął na zabieg innego swego ojca chrzestnego, Blicharskiego, który w PGR-ze kieruje gorzelnią. Kiedy sekretarz miejscowego komitetu partii usiłuje namówić Grzegorza, by wypełnił wniosek o przyznanie Krzyża Kawalerskiego, on tę propozycję stanowczo odrzuca. Zaczepiony na ulicy przez zakonnicę, która sądzi, że dary bielizny otrzymane przez sierociniec zostały nadesłane zza oceanu przez jego żonę, Joannę, Purowski informuje, że podziękowania przekazać nie może, ponieważ małżonkowie, niegdyś wychowankowie domu dziecka, już się rozstali... Wieczorem Purowski odwiedza kierowniczkę kina, spędza z nią chwile intymnego zbliżenia, lecz na noc pozostać u niej nie chce. Nazajutrz wczesnym rankiem zagląda do stadniny koni i po rozmowie ze swym trzecim ojcem chrzestnym, Chaładajem, na temat zbliżającej się aukcji dewizowej, ma do niego pretensje, kiedy stwierdza, że ze słupa zniknął portret Joanny... Wstępuje do szklarni i każe sobie ściąć 40 pąsowych róż. Syn Purowskiego, Lutek, który za parę dni ma zdawać maturę składa ojcu nie pozbawione złośliwostek życzenia z okazji 40. rocznicy jego urodzin. Udają się obaj na cmentarz, gdzie Purowski nad mogiłą matki odtwarza w myślach przebieg wydarzeń z 1945 roku, kiedy Blicharski, Chaładaj, Strzykalski oraz Wacek, wówczas kierownik PGR-u, odbierali Grześka z połogu... A kiedy matka Grześka - anonimowa więźniarka z obozu - tuż po porodzie zmarła, nadali jej na krzyżu nazwisko od skrótu PUR - Purowska. Purowski dowiaduje się od komendanta posterunku MO, że Lutek ma następnego dnia odebrać paszport z wizą do Kanady, skąd od matki otrzymał 800 dolarów. Na próżno Purowski usiłuje synowi wyperswadować zasadność motywów, jakie kierowały Joanną przy wyjeździe z kraju. Wieczorem Lutek beztrosko pląsa w rozentuzjazmowanym tłumie młodzieży na koncercie zespołu Lombard. W tym samym czasie cała załoga PGR-u oraz miejscowi notable świętują rocznicę urodzin dyrektora. Późną porą zjawia się też Lutek. Między ojcem a synem dochodzi do ostrej sprzeczki. Krańcowo poirytowany Purowski policzkuje syna... Zajście to przerywa przyjazd czwartego ojca chrzestnego, ministra Wacka. W czasie biesiady przybysz oznajmia, że otrzymał nominację na ambasadora w jednym z krajów dalekiej Azji, i że chciałby Purowskiego zabrać jako radcę handlowego, lecz solenizant stanowczo odmawia. Nazajutrz w lesie PGR-u znienacka ląduje śmigłowiec z austriackimi przedstawicielami firmy polonijnej, produkującej luksusowy papier toaletowy. Zawarli kontrakty na zakupienie drzewa z lasu należącego do PGR-u. Purowski, oburzony z powodu prowadzenia pertraktacji bez jego wiedzy, bez pardonu przepędza przybyszów. Następnego dnia otrzymuje wiadomość z komitetu, że Warszawa bombarduje sekretarza telefonami na skutek afery ze sprzedażą drzewostanu. Nie przyjęty przez sekretarza Purowski spotyka się w miasteczku z Lutkiem, który właśnie odebrał w szkole świadectwo dojrzałości. Po spożytym z tej okazji z synem obiedzie w restauracji, Purowski siadając za kierownicą auta odmawia milicjantowi okazania prawa jazdy. Wieczorem kierowniczka kina nie wpuszcza go do mieszkania... Wkrótce księgowy Kuś zawiadamia Purowskiego, że musi spłacić ćwierćmilionowy dług, jako skutek jednostronnego zerwania umowy z firmą polonijną oraz wynikłe koszty podróży jej przedstawicieli. Nawet róże pobrane ze szklarni wymagają zapłaty. Kuś dopytuje się wreszcie, kiedy Purowski ma zamiar opuścić mieszkanie służbowe... Lutek odjeżdża pociągiem do Warszawy nie żegnając się z ojcem ani z przybranymi dziadkami. Wkrótce Strzykalski pomaga Purowskiemu przy wyprowadzce. Opuszczają teren PGR-u starym zdezelowanym oplem. Strzykalski pociesza Grzegorza, że czas jemu przyzna słuszność. Gdy jadą polną drogą, z przeciwka nagle zbliża się Lutek. Zatrzymują się. Chłopak wręcza ojcu owinięty w gazetę plik banknotów, uzyskanych ze sprzedaży dolarów otrzymanych na zagraniczną podróż od matki. Rozrusznik opla odmawia posłuszeństwa. Strzykalski żywo zachęca obu Purowskich, by popchnęli samochód do przodu...






Kino z dawnych lat


Nasze piosenki z dawnych lat

Nasz Twitter: @DPolskie Połącz się z nami

@DPolskie




Flag Counter