Mostrando entradas con la etiqueta Tato Polski film obyczajowy z 1995 roku. Mostrar todas las entradas
Mostrando entradas con la etiqueta Tato Polski film obyczajowy z 1995 roku. Mostrar todas las entradas

14 de diciembre de 2016

Tato - Polski film obyczajowy z 1995 roku




Michał jest wziętym operatorem filmowym. Charakter pracy sprawia, że w domu bywa raczej gościem. Wychowaniem jego kilkuletniej córki zajmuje się, zaniedbywana i skazana 
na "domową" samotność, żona. Pewnego wieczora zastaje 
ją w stanie nerwowego załamania. Ewa na jego widok samookalecza się, po czym wybiega na klatkę schodową, oskarżając męża o pobicie. Nikt nie daje wiary wyjaśnieniom Michała. Wezwani przez sąsiadów policjanci radzą mu, aby swoje rodzinne sprawy załatwiał po cichu i bez świadków. Następnego dnia życie rodzinne zdaje się wracać do normy, wszystko jednak wskazuje na nieprzypadkowość wieczornego incydentu. Żona 
jest poważnie chora. Na dodatek wyprowadza się do matki, szalenie zaborczej i nie dostrzegającej jej psychicznej choroby. Zabiera ze sobą siedmioletnią Kasię, wnosząc jednocześnie do sądu rozwodowy pozew. Ojcu pozostają jedynie rzadkie, limitowane czasem, spotkania z własnym dzieckiem. Wizyta w Stowarzyszeniu Obrony Praw Ojca oraz u adwokata uświadamia Michałowi, 
jak mało wie o swojej córce. W sądowej rozgrywce stoi na z góry straconej pozycji. Zdesperowany, decyduje się porwać własne dziecko. Zamieszkują razem i teraz dopiero zaczynają 
się prawdziwe kłopoty...
"Tato" jest efektownym debiutem Macieja Ślesickiego, syna znanej kierowniczki produkcji Barbary Pec-Ślesickiej. Film zyskał przychylnie recenzje krytyków i "głosującej nogami" publiczności, dzięki której został jedną z najbardziej kasowych polskich produkcji sezonu. Ślesicki junior udowodnił, że ma autentyczny talent. Ujawnił też - potwierdzoną dwa lata później w filmie "Sara" - dość silną skłonność do jawnych zapożyczeń, służących 
do swoistej zabawy z widzem. W "Tacie" nietrudno odnaleźć nawiązania do arcydzieł światowego kina, takich jak choćby "Sprawa Kramerów" Roberta Bentona, "Papierowy księżyc" Petera Bogdanovicha, "Brzdąc" Chaplina, "Casablanki" Curtiza 
i "Fatalnego zauroczenia" Adriana Lyne'a. To wszakże nie wszystko. Oprócz katalogu cytatów, "Tato" jest również nadzwyczaj sprawnie skonstruowanym kolażem gatunkowym. 
Jest tu trochę z thrillera, trochę z komedii i sentymentalnego "wyciskacza łez". Bogusław Linda - naczelny twardziel polskiego kina zaskakuje subtelnością i mistrzostwem w ukazywaniu duchowej ewolucji bohatera, Ola Maliszewska zdumiewa aktorską dojrzałością, a scenarzysta Maciej Ślesicki - "uchem" na prawniczy żargon. Wartka akcja i rzadko poruszany w naszej kinematografii problem (walka ojca o dziecko) to kolejne przyczyny powodzenia "Taty" - bodaj najbardziej udanego debiutu od czasów "Vabanku" Juliusza Machulskiego.







Kino z dawnych lat



   VIOLETTA VILLAS

Flag Counter



Nasze piosenki z dawnych lat